| Wróblowice
LEGENDA O STRASZNYM DOMU
Dawno dawno temu na skraju dzisiejszej wsi Wróblowice. Pod lasem stał stary opuszczony dom. Nikt w nim już nie mieszkał bo jak miejscowi ludzie powiadali złe duchy w nim mieszkały i na dusze polowały. Dawni właściciele umarli a następcy mieli nowy dom. Pewnej srogiej zimy do wioski przyszedł dziad i poprosił o nocleg. Jako że była to biedna wieś i jedyne wolne miejsce było w tym domu. Zgodził się mimo tego że ludzie go ostrzegali ze tam straszy.
I wszedł do niego ten dziad. A że był głodny zupę postanowił ugotować. A tam gdzie stał wokół siebie kredą koło narysował. Stał przed piecem aż tu nagle rumor huk przeraźliwy i diabły z komina wyleciały. Odgonił ich ale przyszły jeszcze raz i przy okazji zupę którą gotował mu wylały. Wściekł się na nich i bić zaczął sromotnie a diabły jęczały tak że w całej wsi słychać było że ludzie się zbiegli. Diabły prosiły aby przestał a ten dalej jeszcze mocniej je bił Dziad w końcu ich zbił tak bardzo że diabły przepraszając o litość zacząć prosiły. Powiedział że przestanie jak się poprawią. Co mu w końcu obiecały i w dodatku spełnić trzy życzenia obiecały. Po chwili namysłu poprosił aby się jak najszybciej stad wyniosły i nie straszyły już więcej i przyniosły mu trochę marchwi do gotowanej zupy. Diabły zniknęły w kominie. Dziad wyszedł na chwile na zewnątrz do zebranych ludzi wokół domu. A tu za chwilę straszny rumor w całym domu że aż ziemią trzęsło. A tu wszyscy zgromadzeni widzieli jak przez kuchenny komin marchew do domu leciała. A było jej pełno w całej kuchni od podłogi po powałę (sufit) tak że się do niej wejść nie dało. Dziad był zmuszony nocować gdzie indziej.
Na drugi dzień ludzie z całej wioski zaczęli ja wynosić, a zajęło im to bardzo dużo dni. Odtąd w domu już nie straszyło a legenda to była opowiadana z pokolenia na pokolenie.
|